poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Pół roku i ROZDANIE!

Pół roku minęło jak z bicza strzelił! W tym czasie udało mi się nawiązać trzy współprace recenzenckie - nieprzeczytane.pl, SQN oraz Publicat (według kolejności nawiązywania), przekroczyć 20k odwiedzających oraz wystartować z fanpagem i instagramem. Nie powiem, czasem było ciężko i brakowało czasu na różne rzeczy, ale udało się! Z racji tego, postanowiłam zrobić dla Was rozdanie! Możecie wygrać zakładki związane z Harrym Potterem (zrobione przeze mnie). 


Konkurs trwa do 18 września br. Wygrywają trzy osoby; 1 miejsce -5 zakładek, 2 - 3 zakładki, 3 - 1 zakładka. Oczywiście zwycięzcy mogą sobie wybrać wzór. Co trzeba zrobić? Nic trudnego! Jeśli masz bloga musisz udostępnić baner konkursowy, podlinkowany do tego posta (poniżej) i zaobserwować publicznie mojego bloga. Jeśli bloga nie posiadasz, nie martw się! Nic straconego. Wystarczy, że zaobserwujesz mój fanpage na fb (klik) i udostępnisz ten post publicznie na swojej tablicy. 

Jeśli chcesz, by Twoje szanse na wygraną wzrosły, możesz zaobserwować mój profil na instagramie (klik)  i udostępnić na swojej tablicy moje zdjęcie konkursowe, oznaczając mnie pod nim i podpisując #pabottyrorozdaje.

Możesz zrobić wszystkie trzy rzeczy. Wtedy jeszcze bardziej zwiększysz swoje szanse na wygraną (większa liczba losów). Zwycięzcy zostaną wyłonieni przez losowanie. 

Spełniłeś warunki, napisz komentarz pod tym postem!

Obserwuję/lubię na FB jako:
Mój e-mail:
Udostępniam baner: (link) (opcja dla bloggerów)

Jeśli wykonałeś jakąś dodatkową opcję, po prostu dopisujesz, gdzie jeszcze lubisz/obserwujesz. Proste? Wydaje mi się, że tak. A teraz najważniejsze - jak zakładki prezentują się w książkach!







Organizatorem rozdania jestem ja:D Nie wysyłam zakładek za granicę!

Powodzenia!

11

czwartek, 25 sierpnia 2016

Ukryta łowczyni - Danielle L. Jensen

Ukryta łowczyni to kolejny tom trylogii Klątwy Danielle L. Jensen. Akcja powieści zaczyna się kilka miesięcy po Porwanej pieśniarce. Cécile w końcu robi to o czym zawsze marzyła – występuje na deskach sceny operowej. Mimo że dziewczyna uciekła z Trollus, nie zdołała uciec od wpływów i manipulacji króla trolli. Cały czas poszukuje Anushki, by zdjąć pięćsetletnią klątwę. Cécile musi zgłębić mroczną magię by sprostać zadaniu. Czarownica jest jednak przebiegła i znajduje się bliżej niż dziewczyna myśli. Kim okaże się zła wiedźma? Czy Cécile jest łowcą czy też może i ofiarą? Jaka przyszłość czeka oba światy? 

Jak to często bywa przy kontynuacjach, drugie tomy wypadają dość blado w stosunku do pierwszych. Tym razem niestety też tak było. Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, wręcz przeciwnie, jednak straciła sporo animuszu względem Porwanej pieśniarki. Początkowo Ukryta łowczyni jest dość monotonna. Cécile nie wie gdzie i jak prowadzić poszukiwania, a Tristan obwinia się za to co dzieje się w Trollus i lekko się nad sobą użala. Na szczęście, szybko to się zmienia i akcja nabiera tempa. Opowieść jest znacznie bardziej mroczna niż w poprzedniej części. Autorka nie skupiła się na ukazaniu bajkowości świata, lecz na ukazaniu jego brutalności, politycznych intryg i dążenia do władzy za wszelką cenę. W przeciwieństwie do Porwanej pieśniarki w Ukrytej łowczyni większa część historii dzieje się w świecie ludzi. Można dostrzec znaczące różnice między Trollus a Trianon. Porównać punkty widzenia ludzi i trolli, jak i samo życie w obydwu „światach”. Okazuje się, że na ziemi niemal nikomu nie można ufać, nawet najbliżsi spiskują przeciwko tobie i podważają twoje wybory i decyzje. 

Jeśli chodzi o głównych bohaterów to zarówno Tristan jak i Cécile dojrzeli. Czasem podejmują nierozważne decyzje, jednak na ogół starają się kierować większym dobrem. Niejednokrotnie muszą zmierzyć się z okrucieństwem obydwu światów. Autorka pokazuje nam ich ból (nie tylko fizyczny), chwile zwątpienia jak również krótkie i ulotne chwile szczęścia okupionego cierpieniem. Pojawia się również kilkoro nowych bohaterów, którzy sporo wnoszą do powieści. 

Danielle L. Jensen nadal świetnie posługuje się dowcipem słownym. Co jakiś czas można się natknąć na bardzo ciekawe wymiany, co zdecydowanie jest wielkim plusem. Nie dopatrzyłam się pisania dialogów „na siłę”. Wszystko przechodzi sprawnie i gładko. Autorka cały czas posługuje się lekkim i bardzo przyjemnym dla czytelnika stylem. Czas spędzony przy książce mija bardzo szybko. Charaktery postaci są zróżnicowane, przez co mają więcej autentyczności. Akcja nabiera tempa z każdą stroną. 

Sporym minusem natomiast jak dla mnie okazała się postać Anushki. Zbyt łatwo można odgadnąć jej tożsamość, choć niektóre aspekty są dobrze zakamuflowane. Dziwiła mnie również niedomyślność i wręcz zaślepienie bohaterów na pewne kwestie. Jakby mieli klapki na oczach, a rozwiązanie zagadki leży przed nimi na stole, i chociaż patrzą na nie wprost, nie potrafią go rozszyfrować…. 

Ukryta łowczyni jest ciekawą kontynuacją. Mimo że brakowało mi świata Trollus. Myślę, że Danielle L. Jensen wynagrodzi mi to w ostatniej części cyklu Klątwa Waleczna czarownicaktóra swoją premierę ma mieć 9 listopada br. W Ukrytej łowczyni akcja powoli nabiera tempa, część zagadek pozostaje rozwiązanych, inne się z kolei nawarstwiają. Sporo politycznych intryg, okrutna zdrada, tajemnicza przeszłość i nieoczekiwane zakończenie. Polecam i czekam na ostatnią część.
21

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu – Anna Lange

Kim jesteś? Magiem czy człowiekiem bez potencjału magicznego? Co jest twoją specjalnością magiczna – kinomancja, piromancja, tworzenie i iluzje, zauroczenia, poszukiwania a może nektomancja? Skąd pochodzisz? Jaka jest twoja historia? Żyjesz jako arystokrata czy może mieszkasz w ubogiej dzielnicy Londynu? Czy to rodzina determinuje kim się stałeś czy jednak Ty sam do tego doprowadziłeś? 

Chcesz poznać odpowiedź? Czas najwyższy sięgnąć po Clovisa LaFeya. Magiczne akta Scotland Yardu. 

Porucznik Dobson żyje i mieszka wraz z siostrą w Londynie. Jest nadinspektorem nowo otwartego wydziału detektywistycznego londyńskiej policji metropolitalnej. Zadaniem jego wydziału jest badanie wykroczeń i zagrożeń związanych z używaniem magii. Niestety pracy jest tyle, że trudno sprawdzić wszystkie doniesienia – brakuje kompetentnych i obdarzonych wysokim potencjałem magicznym ludzi, w szczególności egzorcystów. Życie Johna Dobsona diametralnie się zmienia, gdy w przypadkowych okolicznościach spotyka na cmentarzu dawnego, młodszego kolegę ze szkoły – wysoko urodzonego, Clovisa LaFaya. Arystokrata skrywający liczne tajemnice, posługujący się najbardziej budzącą obawy dziedziną magii – nekromancją, rozpoczyna pracę dla Dobsona. Co przyniesie współpraca Clovisa ze znienawidzonym przez jego brata wydziałem? Jak potoczą się losy bohaterów?

Tytułowy bohater jest postacią skrytą. Dręczy go przeszłość i czasem powracają do niego jej demony. Dręczony wspomnieniami nieżyjącego ojca – postrzeganego jako czarnego maga, stara się robić wszystko, by być inny, lepszy, od całej rodziny LaFay’ów. Dla przyrodniego starszego brata – Fredericka – jest przeszkodą w interesach i osiągnięciu pełnej kontroli nad majątkiem rodziny. Z bratankiem od dawna żyje na wojennej ścieżce. Horatio jest przebiegły, egoistyczny, destrukcyjny i zdecydowanie zaburzony psychicznie. Liczne zawirowania i nieporozumienia rodzinne nie polepszają sytuacji. Dla Clovisa jedno jest pewne – nie ważne jak bardzo by się starał, nigdy nie wyrwie się ze szponów rodziny. Troskliwy, pełen współczucia i empatii chłopak, stara się poprawić sytuację pracowników fabryk, jest w stanie poświęcić się dla bliskich. 

John Dobson z jednej strony postrzegany jest jako osiłek. Wysoki i dość potężnie zbudowany budzi respekt i szacunek. Jest też jednak dobrym człowiekiem niekoniecznie ślepie zapatrzonym w rozkazy i prawo. Potrafi dojrzeć drugie dno problematycznych sytuacji. Nie widzi tylko czerni i bieli, ale również liczne odcienie szarości. Zarówno Clovisa jak i Horatia poznał w szkole. Z młodszym nawet się zaprzyjaźnił. Stali się poniekąd sojusznikami. John ma bardzo duży potencjał magiczny, co rzadko się zdarza w jego środowisku (magia najczęściej występuje u arystokratów), dzięki temu szybko awansował w wojsku i stanął na czele podwydziału policji. Mieszka z młodszą siostrą – Alicją, która marzy o byciu pielęgniarką – magiem. Kurs jest jednak mało satysfakcjonujący i dość niekompetentny. Clovis chętnie pomaga jej w zdobywaniu wiedzy magicznej w interesujących ją zakresach. Dziewczyna żyje poniekąd w rozdarciu – wyjść za mąż czy jednak poświęcić się pielęgniarstwu. To zdecydowanie twarda babka, którą można podziwiać za zdeterminowanie i dążenie do celu. 

Cała trójka zostaje dobrymi przyjaciółmi. Czy przeszłość jednak dojdzie do głosu i ponownie namiesza? 

Uczucie rodzące się pomiędzy Clovisem i Alicją jest przedstawione w sposób bardzo subtelny. Czasy przyzwoitek i konwenansów naprawdę potrafią rozbawić. Jest to jednak coś więcej niż banalny romans. Bardzo ciekawe są rozmyślania obojga zainteresowanych na temat tego drugiego. Coś typu – interesuje się mną? Nie to niemożliwe, przecież jestem z niższej klasy. Ale czasem tak na mnie patrzy…. Czy już się zakochałem? Chyba jeszcze nie, przecież nie wariuję, widzę jeszcze jakiś świat poza nią, ale przecież znów o niej myślę. Chyba już wiecie co mam na myśli. Bardzo ciekawie rozwijający się wątek. 

Książka jest podzielona jakby na dwie części. Z jednej strony mamy „normalne” rozdziały, w których historia dzieje się obecnie, z drugiej retrospekcje, dzięki którym poznajemy historie trójki bohaterów – Clovisa, Johna i Alicji. Dzięki takiemu zabiegowi Anna Lange (pseudonim dr hab. w dziedzinie chemii) przybliża nam ich młodzieńcze lata. Często sytuacje w nich przedstawione mają wielki wpływ na obecne realia. Widzimy motywacje i motywy jakie kierują bohaterami. Muszę przyznać, że taki zabieg do mnie bardzo przemówił. Zamiast opowiadać komuś historię, autorka po prostu nam ją pokazała unikając tym samym subiektywności. Czytelnik był w stanie sam wyrobić sobie opinię na dany temat. 

Jak to bywa z debiutanckimi powieściami, często są niedopracowane i brakuje im wiele do książek, które pozostają w pamięci i do których chętnie się wraca. Wielokrotnie traktuje się je łagodniej, właśnie dlatego, że to pierwsza powieść danego autora, że potrzebuje jeszcze wprawy by stworzyć coś intrygującego i tak naprawdę dobrego, ale widać jakiś tam potencjał. Anna Lange zdecydowanie złamała ten stereotyp. Stworzyła niesamowitą książkę ze świetnie dopracowanym światem przedstawionym i oryginalnymi postaciami. Autorka skupiła się na psychice bohaterów, położyła nacisk na ich historie rodzinne, przeżycia z dzieciństwa i doświadczenia nabyte w czasie dorastania. Nie sposób doszukać się tu utartych schematów czy motywów występujących w innych książkach fantasy. To nie tylko świetna historia! To opowieść, która skłania czytelnika do rozmyślań, do próby rozwiązywania tajemnic, opowieść, która na krótką chwilę (niestety tylko 448 stron) pochłania czytelnika i wprowadza go w wiktoriański klimat XIX wiecznego Londynu. Czytając ją, czytelnik utożsamia się z bohaterami, żyje ich problemami, przeżywa radości i smutki. Co mam powiedzieć? Chcę więcej, więcej, więcej! 

Cudowna okładka podkreśla klimat całej powieści i jest idealnym zwieńczeniem całości. Fantastyczna książka z nieszablonową historią, która spodoba się nie tylko miłośnikom gatunku. Opowieść z mrocznymi tajemnicami rodzinnymi, klątwami, detektywistycznymi zagadkami, humorem, emocjonującą, trzymającą w napięciu końcówką, wspaniałym, dopracowanym światem przedstawionym i oryginalnymi, złożonymi bohaterami. Czego chcieć więcej? Chyba tylko jak najszybciej kolejnej części. Zdecydowanie polecam. Przy tej historii na pewno nie będziecie się nudzić.


Za świetną książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non :D



Ach... Jak cudownie było przeczytać książkę jeszcze przed premierą :D Szkoda, że nie zdążyłam napisać Wam recenzji zanim się ukazała :(

Ps. Wiem, że trochę Was zaniedbałam, ale to przez wakacje i brak dostępu do internetu. Teraz już jestem dostępna i zaczynam nadrabiać braki. Także do usłyszenia wkrótce. Co powiecie na mały konkurs już niedługo?? 
16

czwartek, 11 sierpnia 2016

Porwana pieśniarka - Danielle L. Jensen

Czyny są ważniejsze niż słowa.

Dziewczyna porwana przez trolle (skrót myślowy) i zmuszona do małżeństwa z ich księciem. Tylko ona zgodnie z przepowiednią może zdjąć ciążącą na nich klątwę. Banalne prawda? Cóż, jak się okazuje, nie do końca. 

Cécile właśnie kończy siedemnaście lat i będzie mogła robić to, co najbardziej kocha. Śpiewać na scenach całego świata. Kiedy zostaje porwana i uwięziona w mieście pod gruzami Samotnej Góry jej świat się kończy. Legendy stają się mroczną rzeczywistością. Dziewczyna ma zostać żoną księcia i już nigdy nie wrócić do domu. Jakby tego było mało, wszyscy mają nadzieję, że jest w stanie zdjąć kilkusetletnią klątwę, która trzyma ich pod ziemią. Spore wymagania, nieprawdaż? Co się stanie kiedy dziewczyna nie będzie w stanie im sprostać?! Łatwo nie będzie, tym bardziej, że jej mąż stoi na czele rebeliantów. Zagrożenia czyhające z każdej strony, ciągłe napięcie i walka o przeżycie. 


Teraz to wszystko wydaje się jak sen, ale jak z każdego snu, w końcu trzeba się obudzić.


Historia opisana przez Danielle L. Jensen, może nie wieje świeżością, jednak to ciekawa, wielowątkowa opowieść. Pojawia się tu kilka wątków znanych mi np. z Żelaznego króla czy Czasu Żniw - mam tu na myśli kontrolę poprzez imię czy osłabienie przez żelazo (dość częste motywy w książkach fantasy). Jednak patrząc na całość muszę przyznać, że Porwana pieśniarka, to książka, która mnie pochłonęła i oczarowała. Autorka stworzyła niezwykły świat trolli – potężnych magicznych istot, uwięzionych pod ziemią, żyjących poniekąd na łasce ludzi, a mimo wszystko uważających się za lepszych, za stworzonych do władzy. Paradoks prawda? Co by nie powiedzieć, są potężni i silni, nie doceniają ludzi, mieszańców traktują jako pokarm dla potworów, jako tanią siłę roboczą, coś gorszego, skażonego. 

Książę, który za wszelka cenę próbuje udowodnić, że jest lepszy od swoich przodków. Król, który nie liczy się z nikim i z niczym, skłonny do gróźb wobec syna, despota. Tajemnicza ciotka i bezbarwna matka. Intrygujący Marc i „zabójcze” bliźniaki. Historia nabiera tempa z każdą stroną.

Oczy niebieskie i włosów płomienie,
Kluczem, co spełni twe pragnienie.
Anioła głos, lecz wola ze stali
Czarownicę złą powali.
Śmierć, co zwiąże, więź co złamie,
Słońce, księżyc w nasze imię.
Książę nocy z dnia córką złączony
Czarownicy będą zgonem.
Godzina, gdy pierwsze tchnienie wydali,
Ostatnia dla czarownicy nastanie wśród żali.
Złącz tych dwoje z wiersza zgodnie
A przekleństwa ujrzysz koniec.

Ciekawe prawda? Macie jakieś pomysły co powinno się stać, by przepowiednia się spełniła? Ja nie mam:( 

Tristan – przystojny, młody elf, następca tronu. Przez całe życie ukrywał swoje prawdziwe poglądy i walczył z całych sił, by zachować swoje myśli i uczucia dla siebie. Ciążyła na nim odpowiedzialność zdjęcia klątwy. Nie potrafi sobie poradzić ze związaniem z Cécile oraz uczuciami jakie zaczynia do niej żywić. Młody monarcha ma jednak tajemnice Co ukrywa? 

Cécile to twarda dziewczyna, która walczy o swoje marzenia. Z wszystkich sił sprzeciwia się losowi jaki ją dotknął i planuje wyrwać się z rąk trolli. 


- Masz minę kogoś, kto planuje morderstwo – powiedział cicho, podając mi zniszczone buty.

- Więcej niż jedno – odparłam i zdrętwiałymi palcami spróbowałam zawiązać sznurowadła.


Widać, że dziewczyna zmienia się w czasie trwania całej historii, podobnie zresztą jak jej mąż. Nie można jej odmówić odwagi, uporu i zawziętości. Momentami jednak jej zachowanie kojarzyło mi się z symptomami syndromu sztokholmskiego (za dużo psychologii haha). Ok, rozumiem, megaprzystojny mąż, służba i życie przepełnione rozrywkami, ale naprawdę miałam wrażenie, że chwilami Cécile zapomina, że ją porwali i więżą. (Tak na marginesie, miłych trolli zbyt wielu to tu nie ma). Nie mogę jej jednak omówić twardego charakteru i trafnych ripost. Muszę Wam powiedzieć, że zakochałam się w niektórych dialogach. Są zabawne i błyskotliwe (choć według mnie niektóre „ciut” przesłodzone). 


Jak nieustraszonym trzeba być, żeby wystawić się na cios, wiedząc, że jego konsekwencje trzeba będzie znosić przez całe dnie, może nawet tygodnie? Że można zginąć?


Historia, którą stworzyła Danielle L. Jensen to coś więcej niż banalny romans międzygatunkowy. To skomplikowana historia upadku, klątwy, historia rewolucji i straconej miłości. Porwana pieśniarka to opowieść o poświęceniu i walce o ideały, o miłości i stracie. 

Muszę przyznać, że autorka wykonała kawał dobrej roboty. Wykreowała cudowny, dopracowany świat. Stworzyła różne postaci, bardzo złożone i często problematyczne. Świetne dialogi i poczucie
humoru. W Porwanej pieśniarce nic nie jest łatwe i proste. Skomplikowana polityka, żądza władzy, walka w imię lepszego świata. Książka wciąga czytelnika od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Mino że przepełniona magią i istotami nie będącymi ludźmi, powinna spodobać się nie tylko miłośnikom fantasy.
26

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Ogniste oczyszczenie - historia zatacza krąg


Postapokaliptyczny świat stworzony przez Francesce Haig w Ognistym oczyszczeniu okazał się brutalny i bezkompromisowy. Po Wybuchu nie zostało wiele. Ludzie prawie wymarli, świat, który istniał zmienił się na bezpowrotnie. Upadła elektryczność, wielkie miasta zniknęły. Pozostały jedynie skażone pozostałości dawnej świetności. Ludzie wierzą, ze to pycha i ciągłe pragnienie rozbudowy technologii doprowadziły do katastrofy. Dziś natomiast trzeba zapłacić za to cenę. Na Ziemi rodzą się tylko i wyłącznie bliźnięta – Alfy i Omegi. Pierwsi są zdrowi i silni, drudzy natomiast są skażeni i izolowani ze społeczeństwa. Rodzą się z defektami – fizycznymi lub mentalnymi – są zagrożeniem dla lepszej części społeczności. Kiedy na świat przychodzą Zach i Cass nie wiadomo które z rodzeństwa jest skażone. Czy urodziły się dwie Alfy? Dzieci żyją wspólnie z rodzicami przez trzynaście lat. Wtedy następuje rozdzielenie. Cass dzięki podstępowi zostaje ujawniona i wyrzucona ze społeczności. Oddzielona od matki i brata, szczęśliwego, że w końcu został tym jedynym. Po latach spędzonych w osadzie Omeg, dziewczyna zostaje pojmana i uwięziona. Mimo że po kilu latach, dzięki wizjonerskim umiejętnościom udaje jej się uciec, nie jest jej dane zaznać spokojnego życia.

Kiedy czytałam opis wydawniczy na okładce, miałam wrażenie, że historia potoczy się zupełnie inaczej. Spodziewałam się raczej większego skupienia autorki na relacjach między rodzeństwem niż na takim rozbudowaniu całej historii. Francesca Haig stworzyła świat, w którym nie ma co marzyć o równości, demokracji czy prawie do wolności. Omegi żyją na granicy społeczeństwa, spychane na coraz gorsze tereny, ledwie udaje im się wiązać koniec z końcem. Często w geście desperacji udają się do teoretycznie przyjaznych im przytułków. Jeśli już tam jednak trafią, nigdy z nich nie wychodzą. Alfy nakładają na nich coraz to nowe represje – dziesięciny, przymusowe rejestracje. Alfy i Omegi są jednak połączone. Bliźnięta są od siebie zależne. Posłużę się tutaj cytatem z Harry'ego Pottera, który doskonale obrazuje ich więź: „żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje”. Jeśli ginie Omega, ginie i Alfa. Zawsze. Traktowanie Omeg i wyższość Alf kojarzyło mi się z eksterminacją Żydów (jeśli przeczytacie książkę, zrozumiecie, co mam na myśli). Niestety jednak muszę przyznać, że książka w dużej części była przewidywalna i schematyczna. Końcówka, która jak mi się wydaje miała zaskoczyć, dla mnie okazała się dość absurdalna. Historia faluje – niektóre rozdziały są naprawdę ciekawe i wciągające, inne natomiast łatwe do przewidzenia. Francesca Haig zostawia otwarte zakończenie (szykuje się kontynuacja), które teoretycznie zapowiada ciekawszy rozwój wydarzeń i przyspieszenie akcji. 

Jeśli chodzi zaś o samych bohaterów wydaje mi się, że nie poznaliśmy jeszcze całej złożoności ich postaci. Cass (z jej perspektywy poznajemy przebieg historii) wierzy w lepszy świat, w życie, w którym nie rozdzielano by bliźniaków, w którym rodziny żyłyby razem. Wszystkich postrzega tak samo. To empatyczna, troskliwa i wrażliwa. Wykorzystuje swoje umiejętności, by pomóc innym. Zach zmaga się z łatką późnego oddzielenia. Przepełnia go lęk, nienawiść. Napędza go chęć władzy. Moją uwagę przykuła jednak Zoe. Wydaje mi się, że jest najbardziej energiczną i charyzmatyczną postacią (choć pojawia się dopiero w końcówce). Autorka, w mimo wszystko dość ponurą historią, wplatała żarty sytuacyjne, które zdecydowanie podnosiły atrakcyjność książki. Historia miłosna niestety również wydaje mi się lekko naciągana. Spodobał mi się cytat, który dość trafnie opisywał tą relację: 


Widziałeś kiedyś jak wykluwa się ptak? (…) Jeśli przed wykluciem się jajka odbierze się je matce, pisklę przywiąże się do stworzenia, które zobaczy jako pierwsze. Będzie za nim chodziło jak za matką. Gdy byłem mały, moja bliźniaczka obserwowała wykluwające się kaczątko, które chodziło za nią potem dosłownie wszędzie.


Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy naszych bohaterów i zapewne przeczytam kolejne tomy, kiedy się ukażą. Mimo minusów, o których Wam pisałam, książkę czytało się szybko i chciało się poznać koniec historii. Autorka stworzyła spójną opowieść z dopracowanym światem, w którym przychodzi żyć naszym Alfom i Omegom. Podsumowałabym to tak. Historia lubi toczyć koła. Przeszłość zaczyna dochodzić do głosu. 

Swoją drogą wydaje mi się, że na uwagę zasługuje również okładka. Zdecydowanie przyciąga spojrzenie. Czarna, z postaciami, których kolor imituje płomienie. Mnie zaintrygowała.


Za książkę dziękuję nieprzeczytane.pl


6

sobota, 6 sierpnia 2016

Królewska krew - nie tylko dla miłośników fantasy!


Kochacie fantasy? Ta książka to coś dla Was! 

Czym jest Riyria? Niewielu wie. Tajemnicza organizacja, o której krążą legendy. Wszyscy się jej lękają. Jej członkowie, Hadrian i Royce, to dwóch znakomitych mistrzów w swoim fachu. Kim są? Jak się okazuje – złodziejami. Wykonują zadania niemal niemożliwe. Są jak Tom Cruise w Mission Impossible

Historia toczy się wokół niefortunnego zlecenia, którego podjęła się dwójka naszych głównych bohaterów. Mają bowiem ukraść miecz znakomitego szermierza – hrabiego Pickeringa. Sprawa wydaje się być banalnie prosta. Miecz jest niestrzeżony w mało uczęszczanej kaplicy. Łatwe – pozornie. Złodzieje wpadają jednak w pułapkę i zostają oskarżeni o zabójstwo króla. Ucieczka z więzienia, porwanie następcy tronu i uwolnienie kilkusetletniego czarownika z tajnego więzienia. Przygoda trwa w najlepsze. Pościgi, pojedynki, magia. Fantasy w dobrym stylu. 

Bohaterowie są wręcz genialni. Uwielbiam dialogi między Hadrianem i Roycem. Obydwaj są świetnie przemyślani i mimo że z pozoru różni, świetnie się dopełniają. Właściwie każda postać stworzona przez Michaela Jamesa Sullivana jest niemal doskonała. Każdy jest inny, każdy wyjątkowy, każdym kierują inne pobudki. Są to bardzo zróżnicowane postaci, które bardzo łatwo polubić. Czym jednak byłaby książka bez podstępnego czarnego charakteru. Autor pomyślał i o tym. Z pozoru niewinny i dobry, okazuje się oślizgłą kanalią rządną władzy, osobą zdolną zrobić wszystko, by po nią sięgnąć. Spisek na szczycie władzy, kościół zamieszany w intrygę. Proces czarownicy i ucieczka przed nadciągającą śmiercią. Jak dla mnie – świetne.

Mogłabym tak pisać jeszcze długo i długo. Co musicie jeszcze wiedzieć? Cóż, na pewno ważną informacją jest to, że autor stworzył spójny świat i wymyślił bardzo złożoną intrygę. Czasy wielkich bitew, wspaniałych i mężnych rycerzy. Mam jakiś sentyment do „tego” okresu i takich historii. 

Książkę mogę Wam szczerze polecić. Sama pewnie wrócę jeszcze do niej nie raz. Czyta się bardzo szybko i strasznie wciąga. Wręcz nie sposób się od niej oderwać. Szkoda, że nie udało mi się dorwać wersji papierowej. Może kiedyś jeszcze to nadrobię.

Nawet jeśli nie bardzo lubicie fantastykę, wydaje mi się, że tak książka i tak Wam się spodoba! Dlaczego? Cóż nie jest naszpikowana elementami typowymi dla fantasy. Mało tu magii, rytuałów, czy magicznych stworów To raczej świetna historia z niewielkimi elementami charakterystycznymi dla gatunku. 

PS w Polsce dwa pierwsze tomy zostały wydane w jednej książce. Rozdzieliłam ją na dwie osobne recenzje, bo wydaje mi się, że obydwa zasługują na uwagę :)
11

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Liebster Blog Award part 1 & 2



Co to jest Liebster Blog Award?

Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Dostałam dwie nominację i zdecydowałam odpowiedzieć się na nie w jednym poście :D Moje nominacje i pytania znajdują się pod odpowiedziami.
Za pierwszą dziękuję Zaczytanej Iadali :D Nominowała mnie pierwsza, więc na jej pytania odpowiem najpierw:)


1. Co Cię motywuje do prowadzenia bloga?

Hmmm… Nie wiem czy to mogłabym to nazwać motywacją, ale recenzje piszę również dla siebie. Dzięki nim lepiej pamiętam o czym była dana książka, czy chciałabym do niej wrócić. Kiedy czyta się ponad pięćdziesiąt książek rocznie, okazuje się to być czasem niezwykle pomocne. Dzięki temu wiem również, jakie książki już przeczytałam i nie muszę się zastanawiać, czy ta historia nie jest oby znajoma :D Cóż wychodzi więc na to, że robię to po części dla siebie, ze względu na moją sklerozę, ale dzięki temu dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami, które mam nadzieję, są dla Was pomocne. Lubię czytać Wasze komentarze, uwagi. Każdy ślad zostawiony przez czytelnika jest naprawdę motywujący. To taka fajna interakcja między czytelnikiem i blogerem :)

2. Jaka jest twoja ulubiona książkowa rzeczywistość i dlaczego?

Nie będę oryginalna. Zawsze chciałam dostać list z Hogwartu ;D Życie, jako czarodziej oczywiście, byłoby niezwykle interesujące i emocjonujące. Fajnie byłoby poznawać tajniki obrony przed czarną magią, warzyć eliksiry, uczyć się o magicznych stworzeniach, czy poznawać runy. Poza tym sprzątanie jednym machnięciem różdżki – tak to zdecydowanie mój świat. Nie musiałabym się męczyć z zajęciem, którego tak bardzo nie lubię. Poza tym podróżowanie byłoby znacznie prostsze. W jednej chwili w domu, a w drugiej już w całkiem innym kraju. Nie płacisz za noclegi, na noc do domciu – no marzenie. 

3. Książka, którą mogłabyś/mógłbyś polecić każdemu, to...?

Nie każdy lubi fantasy, a jest to gatunek, który najczęściej czytam. Podzielmy to pytanie na kilka części – z lektur – Przygody Tomka Sawyera, z bestsellerów – Harry Potter, jak dla mnie książka zarówno dla małych jak i dużych, z nowości – The Bone Seazon – Samanthy Shannon. Tak, wiem,powtarzam się, ale naprawdę spodobał mi się jej cykl. (recenzja części pierwszej drugiej)

4. Skąd wziął się pomysł na nazwę twojego bloga?

Pomysł na nazwę bloga, to połączenie mojego imienia z imieniem mojego psa. Są to przeplatane sylaby naszych imion. W krótkiej notce o mnie możecie przeczytać, że kocham owczarki niemieckie. To właśnie on – mój pierwszy pies tej rasy, moja wielka miłość – Boro. 

PS nazwę wymyśliła mama podczas jednej z zabaw z paskudą.
A tutaj wyżej wspomniony osobnik :D



5. Co najbardziej lubisz w blogowaniu?

Chyba to, że ludzie mnie czytają i doceniają wkład pracy jaki sama muszę włożyć w to, by powstała recenzja czy wpis. Dzięki blogowi poznałam już kilka bardzo fajnych osób. Mam nadzieję, że z czasem będzie przybywać ich coraz więcej. 

6. Masz jakieś hobby, poza czytaniem książek? Jeśli tak to jakie?

Kocham siatkówkę. Kiedyś grałam, ale niestety kontuzje wykluczyły mnie z zawodowego grania i teraz pozostała gra tylko dla frajdy. Lubię pisać, tak do szuflady. Opowiadania to moja bajka. Rzadko daje komuś przeczytać moje prace, praktycznie się to nie zdarza. Od czasu do czasu rysuję – głównie w czasie sesji. Dlatego, kiedy do tego wracam, wkurzam się, że efekty są tak gorsze, niż poprzednie prace. Tak jak pisałam, kocham owczarki i czas spędzany z moją czarną mordą. Tresura, zabawa – moje klimaty. Żałuję, że nie mieszkam w górach i mam do nich tak daleko, bo mogłabym cały czas po nich wędrować. 

7. Lubisz słuchać muzyki podczas czytania?

Nie przeszkadza mi to w żadnym stopniu, ale nie muszę mieć włączonej muzyki. Raczej jest mi to obojętne.

8. Czy istnieje jakiś gatunek książek, po które nie chcesz nigdy sięgnąć?

Hmm... Myślę, że będą to książki religijne.

9. Co sądzisz o Liebster Blog Award?

Myślę, że jest to ciekawa inicjatywa. Może pomóc wielu początkującym blogerom.

10. Jaki jest twój ulubiony gatunek literacki?

Zdecydowanie fantasy. Kocham zagłębiać się w różnych rzeczywistościach, poznawać je, żyć w innym świecie. Tam wszystko jest możliwe. Takie książki mają w sobie według mnie więcej magii. (nie wszystkie oczywiście, niektóre są niestety przesadzone, zbyt nierealne, często pompatyczne i naciągane) w sumie to dosłownie i w przenośni.

11. Ulubiona przekąska idealna w przerwie podczas lektury, to...?

Chyba wszystko co mam pod ręką. Najczęściej są to jakieś owoce i popcorn. No dobra, przyznam się, cukierasy też się pojawiają. Często. :D Tak naprawdę, jestem uzależniona od M&M's i Kinderków :(




Teraz czas na część 2. Tym razem za nominację dziękuję Moim czytaniom.


1. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?

Tak jak pisałam jest to połączenie mojego imienia z imieniem mojego psa. Mama kiedyś to wymyśliła, a mnie zapadło w pamięć i postanowiłam to wykorzystać. Wydaje mi się, że dzięki temu nazwa jest nieszablonowa i dość oryginalna.

2. Jaki jest twój najbardziej znienawidzony/a bohater/bohaterka i z jakiej książki? Dlaczego?

Było kilku bohaterów, których naprawdę nie lubiłam, ale najbardziej znienawidzonym jest chyba Jack Randall znany jako Czarny Jack – bohater powieści Diany Gabaldon – Obca. Weźcie poprawkę na to, że Jamie jest moim książkowym mężem, co jeszcze bardziej wzmaga moją nienawiść do Randalla. Gdybym miała więcej się rozpisywać, padłoby wiele niecenzuralnych słów, także się powstrzymam i nie powiem nic więcej. 

PS nie czytałam jeszcze Pieśni Lodu i Ognia, ale znam serial i myślę, ze pretendentem do zwycięstwa mógłby być też Joffrey Baratheon.

3. Czy zdarza Ci się wąchać dopiero co zakupioną książkę?

Cóż, chyba nie jestem wąchaczem. Lubię zapach książek, ale nie wącham ich nałogowo :D

4. Która pora roku jest Twoją ulubioną i dlaczego?

Zima. Ale taka zima kiedy rzeczywiście temperatury są minusowe, a na ulicach leży śnieg. Świat wydaje się wtedy taki inny. Nikną śmieci, wszystko jest takie surowe, trochę bardziej pradawne. Szadź okrywa drzewa, tworzą się lodowe gałęzie. Nie przeszkadza mi mróz – od czego jest herbata z miodem i cytryną po powrocie do domu. Możliwe, ze kocham zimę również za święta. Taki magiczny czas – choinka, lampki, pierniki, spędzanie czasu z rodziną. Wtedy jakoś wszyscy są dla siebie milsi, czy tylko ja mam takie wrażenie? Poza tym od zawsze kocham bitwy na śnieżki, lepienie bałwana, kuligi czy zjeżdżanie z górek na sankach. Tak, zima jest dla mnie magiczna i pełna uroku.

5. Jaki jest twój ulubiony gatunek?

Fantasy. Uzasadnienie w LBA #1:P

6. Z jakim pisarzem chciałbyś/chciałabyś spotkać się?

I tu kurcze mam problem. Wiem, że w pytaniu pojawia się liczba pojedyncza, ale co się będę ograniczać. Na pewno J. K. Rowling – wpadłoby mi kilka ciekawych pytań do głowy. Poza tym zawsze chciałam mieć jej autograf widniejący w książce. Z takich bardziej debiutantów, myślę, że byłaby to Samantha Shannon. Jakoś zakochałam się w jej książkach, choć trafiłam na nie przez przypadek i nie spodziewałam się takiego wow. Kiedy tak myślę o tym pytaniu, to wpadł mi do głowy jeszcze jeden autor. Byłby to twórca Dziejów Tristana i Izoldy. Uwielbiam tę historię. Chciałabym wiedzieć, czemu losy potoczyły się tak, a nie inaczej.

7. Wolisz książki papierowy czy e-booki?

Zależy kiedy. Ostatnio stałam się fanką ebooków . Czytniki są o wiele wygodniejsze w podróży niż opasłe tomiska. Jeśli chodzi zaś o czytanie w domu, to mimo wszystko wolę książki papierowe. Nadają fajny klimat.

8. Czy korzystasz z bibliotek?

Jasne, choć moje pobliskie biblioteki nie są zbyt dobrze zaopatrzone. Od czasu do czasu udaje mi się jednak wyłowić jakąś perełkę. Jednak lubię otaczać się książkami, dlatego też sporo ich kupuję.

9. Czy masz swoje ulubione miejsce do czytania?

Najczęściej czytam na swoim tapczanie. Jest miło, przytulnie i wygodnie. Ale czy to moje ulubione miejsce, hmm nie wiem :D

10.Okładka książki, która Ci się spodobała od pierwszego wejrzenia?

Hmmm… Nie wiem… Są okładki, które mi się podobają, ale nie pamiętam takiej, na którą zrobiłam wielkie wow, tak od pierwszego wejrzenia. Z mojej biblioteczki najbardziej podoba mi się chyba Zatruty tron - Celine Kiernan.

11.Ulubiona forma spędzania wolnego czasu (oprócz czytania książek)?

Zabawy z psem – zawsze potrafi poprawić mi humor. Jego głupie miny i szalone wygłupy. Chociaż zależy też od nastroju. Czasem to potrafię utknąć wiele godzina na oglądaniu filmów/seriali. A... przepadam jak kamień w wodę jeśli są jakieś wydarzania sportowe. Niech Was więc nie zdziwi moja obniżona aktywność w czasie IO.

Dobra, swoje zadanie wykonałam. Teraz Czas na Was!

Ja ze swojej strony nominuję:
  1. Ogryzki
  2. Teksty kultury 
  3. Kochającą książki
  4. Papierowe natchnienia
  5. Livingbooksx
  6. Bookwormss-world
  7. Półka na książki
  8. Need-read
  9. Lovelybookprincess
  10. Świat pełen liter
  11. Książki Wiktorii
  12. Tysiąc żyć czytelnika
  13. Biblioteczkę Pati
  14. Truskawkowe ciastka
  15. Ogród książek
  16. Papierową dolinę
  17. Bookparadisebynatalia
  18. Roseperdu-books
  19. Kackiller
  20. Filipa w labiryncie książek 
  21. Miye
  22. Piszę czytam gotuję
Teoretycznie powinnam Wam zadać pytania, ale z reguły lubię łamać zasady, także łapcie zestaw, z którym przyjdzie się Wam zmierzyć:
  1. Z jaką książkową postacią najbardziej się identyfikujesz?
  2. Jaka jest Twoja ulubiona pora dnia na czytanie książek?
  3. 5 najlepszych/ulubionych pozycji, jakie zdarzyło Ci się przeczytać?
  4. Najbardziej znienawidzona książka to…
  5. Najlepszą adaptacją książki jest…
  6. Najbardziej wkurzający bohater książkowy to…
  7. Moje hobby to (oprócz książek)
  8. Ulubiony autor to…
  9. Czy masz książkę, do której wracasz?
  10. Od jak dawna czytasz, oraz kto/co Cię do tego skłonił.
  11. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
Kiedy już uporacie się z zadaniem podeślijcie link :D Buziaki :*

21
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.