czwartek, 25 sierpnia 2016

Ukryta łowczyni - Danielle L. Jensen

Ukryta łowczyni to kolejny tom trylogii Klątwy Danielle L. Jensen. Akcja powieści zaczyna się kilka miesięcy po Porwanej pieśniarce. Cécile w końcu robi to o czym zawsze marzyła – występuje na deskach sceny operowej. Mimo że dziewczyna uciekła z Trollus, nie zdołała uciec od wpływów i manipulacji króla trolli. Cały czas poszukuje Anushki, by zdjąć pięćsetletnią klątwę. Cécile musi zgłębić mroczną magię by sprostać zadaniu. Czarownica jest jednak przebiegła i znajduje się bliżej niż dziewczyna myśli. Kim okaże się zła wiedźma? Czy Cécile jest łowcą czy też może i ofiarą? Jaka przyszłość czeka oba światy? 

Jak to często bywa przy kontynuacjach, drugie tomy wypadają dość blado w stosunku do pierwszych. Tym razem niestety też tak było. Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, wręcz przeciwnie, jednak straciła sporo animuszu względem Porwanej pieśniarki. Początkowo Ukryta łowczyni jest dość monotonna. Cécile nie wie gdzie i jak prowadzić poszukiwania, a Tristan obwinia się za to co dzieje się w Trollus i lekko się nad sobą użala. Na szczęście, szybko to się zmienia i akcja nabiera tempa. Opowieść jest znacznie bardziej mroczna niż w poprzedniej części. Autorka nie skupiła się na ukazaniu bajkowości świata, lecz na ukazaniu jego brutalności, politycznych intryg i dążenia do władzy za wszelką cenę. W przeciwieństwie do Porwanej pieśniarki w Ukrytej łowczyni większa część historii dzieje się w świecie ludzi. Można dostrzec znaczące różnice między Trollus a Trianon. Porównać punkty widzenia ludzi i trolli, jak i samo życie w obydwu „światach”. Okazuje się, że na ziemi niemal nikomu nie można ufać, nawet najbliżsi spiskują przeciwko tobie i podważają twoje wybory i decyzje. 

Jeśli chodzi o głównych bohaterów to zarówno Tristan jak i Cécile dojrzeli. Czasem podejmują nierozważne decyzje, jednak na ogół starają się kierować większym dobrem. Niejednokrotnie muszą zmierzyć się z okrucieństwem obydwu światów. Autorka pokazuje nam ich ból (nie tylko fizyczny), chwile zwątpienia jak również krótkie i ulotne chwile szczęścia okupionego cierpieniem. Pojawia się również kilkoro nowych bohaterów, którzy sporo wnoszą do powieści. 

Danielle L. Jensen nadal świetnie posługuje się dowcipem słownym. Co jakiś czas można się natknąć na bardzo ciekawe wymiany, co zdecydowanie jest wielkim plusem. Nie dopatrzyłam się pisania dialogów „na siłę”. Wszystko przechodzi sprawnie i gładko. Autorka cały czas posługuje się lekkim i bardzo przyjemnym dla czytelnika stylem. Czas spędzony przy książce mija bardzo szybko. Charaktery postaci są zróżnicowane, przez co mają więcej autentyczności. Akcja nabiera tempa z każdą stroną. 

Sporym minusem natomiast jak dla mnie okazała się postać Anushki. Zbyt łatwo można odgadnąć jej tożsamość, choć niektóre aspekty są dobrze zakamuflowane. Dziwiła mnie również niedomyślność i wręcz zaślepienie bohaterów na pewne kwestie. Jakby mieli klapki na oczach, a rozwiązanie zagadki leży przed nimi na stole, i chociaż patrzą na nie wprost, nie potrafią go rozszyfrować…. 

Ukryta łowczyni jest ciekawą kontynuacją. Mimo że brakowało mi świata Trollus. Myślę, że Danielle L. Jensen wynagrodzi mi to w ostatniej części cyklu Klątwa Waleczna czarownicaktóra swoją premierę ma mieć 9 listopada br. W Ukrytej łowczyni akcja powoli nabiera tempa, część zagadek pozostaje rozwiązanych, inne się z kolei nawarstwiają. Sporo politycznych intryg, okrutna zdrada, tajemnicza przeszłość i nieoczekiwane zakończenie. Polecam i czekam na ostatnią część.

21 komentarzy :

  1. Piękne zdjęcia ♥ Niby zbędne w recenzjach, ale ja bardzo zwracam na nie uwagę, a gdy ktoś robi je samodzielnie to pozostaje mi tylko pogratulować (szczególnie, że te są piękne!).
    Przyznam się, że ja już domyślam się kim jest Anushka, a jeszcze nie zaczęłam drugiego tomu. Ba, nawet go nie mam na półce. Jeśli moje przypuszczenia się potwierdzą i autorka pójdzie na tą - bądź co bądź - prościznę będę bardzo zawiedziona, bo tom pierwszy zapowiadał się świetnie.
    W sumie nie zdziwiłam się czytając, że fabuła na początku jest monotonna, bo opis II części cyklu i zakończenie I nieco na to wskazywało.
    Ta pozycja jest moim priorytetem przy następnych książkowych zakupach, bo znów chcę poczytać o losach Tristana (nawet jeśli użala się nad sobą jak mały przedszkolak), a poza tym ciekawią mnie nowe postacie.

    Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :D Pewnie się nie mylisz niestety :( Ale fakt, Tristan ma w sobie to "coś" :D

      Usuń
  2. Śliczne zdjęcia <3
    Właśnie czytam tą książkę i jestem na ok 200 stronie i jak na razie książka, bardzo mi się podoba. Owszem Trollus mogło by być troszkę więcej, ale mimo to akcja jest świetnie przeprowadzona. Jak na razie książki nie skończyłam dlatego o tajemniczej wiedźmie się wypowiadać nie będę, ale nie ukrywam, że od samego początku podejrzewam pewną osobę.
    Świetna recenzja :* Bardzo miło się czytało :D
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia są super! :) A co do recenzji to super, ale nie moja tematyka książek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia cudo! no i inspiracja do przeczytania tez oczywiscie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że na początku o ślicznych zdjęciach ale od razu wpadły mi w oko aż się chciało czytać świetną recenzję, jak się później okazało. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała. Ale jestem pełna obaw, skoro napisałaś, że "Ukryta łowczyni" wypadła gorzej... Kiedyś z pewnością przeczytam, ale na razie jakoś mi się do tego nie spieszy :)
    Pozdrawiam,
    Zagubiona w słowach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ma zupełnie inny klimat, chociaż ja lubię mroczne, to teoretycznie powinna mi isę bardziej podobać, ale niestety nie tym razem. Myślę, że i tak przypadnie Ci do gustu :D

      Usuń
  7. Nie miałam okazji jeszcze się z nią spotkać, ale teraz już będę miała ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa recenzja, choć tematyka nie moja, chyba w końcu się w niej sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazwyczaj kontynuacje są gorsze od pierwszych części, co dosyć mnie irytuje. "Porwaną pieśniarkę" bardzo chciałabym przeczytać, intryguje mnie ta pozycja. Troszkę mnie zniechęciłaś tą nudą na początku kontynuacji oraz tym, że przewidziałaś tożsamość jednej z bohaterek(?). No nic, kiedu w końcu przeczytam tę trylogię to sama się przekonam jak jest:)
    Pozdrawiam! bookwormss-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę i pojawi się trzeci tom :D Wtedy "połkniesz" w całości :D Tak, niestety rozgryzłam tożsamość czarownicy :( Ale zrekompensowała mi to autorka napiętą końcówką :D

      Usuń
  10. W planach mam dopiero pierwszą część i mam nadzieję, że spodoba mi się na tyle, że sięgnę wkrótce po drugi tom :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba:D Trzyma w napięciu:)

      Usuń
  11. Jestem strasznie zaintrygowana tą pozycją. Niestety nie miałam okazji przeczytać poprzedniej części. Muszę jak najszybciej zabrać się za nadrabianie zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie piękne zdjęcia! <3 Ja nie umiem takich robić kurde xD
    Do tej pory nie przeczytałam "Porwanej pieśniarki", ale na pewno ten stan zmienię :D
    Na razie jednak moja lista książek do kupienia liczy ponad 100 pozycji, więc sama rozumiesz, że zanim nabędę tę pozycję może minąć trochę czasu xD
    Szkoda, że przeważnie drugie części serii zwyczajnie zdychają ;/

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.