poniedziałek, 11 marca 2019

Kiedy dopada cię przeszłość. „Onyx & Ivory” – Mindee Arnett – recenzja PRZEDPREMIEROWA

 „Miłość to także klatka.” 

Przyznam się szczerze, że kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź Onyx & Ivory, to zanim jeszcze zobaczyłam o czym jest powieść, stwierdziłam, że przeczytam ją choćby i dla samej okładki. Tak, jestem winna bycia okładkową sroką i obok takiej grafiki nie mogłam przejść obojętnie. Opis wydawał się jednak nie mniej ciekawy, dlatego ucieszyłam się, że czeka mnie fajna przygoda. 

„Wszyscy jesteśmy ludźmi, Wasza Wysokość, nieważne, obdarzonymi magią czy nie, a każdy człowiek jest zdolny do zdrady.” 

Ona jest Zdrajczynią władającą magią, którą musi urywać. On arcyksięciem, który nienawidzi dzikunów. Kiedyś byli blisko, a później rozdzieliła ich tragedia, która zaważyła na ich późniejszym życiu. Po latach, przez przypadek znów się spotykają i chociaż udają, że się nie znają, że nie mają ze sobą nic wspólnego, przeznaczenie płata im figla i ponownie splata ich losy. 

Kiedy Kate ratuje Corwina ocalałego w masakrze wyrządzonej przez dzienne gaźdźce, przeszłość powraca ze wzmożoną siłą. 

I chociaż oboje próbują zapomnieć o przeszłości, by stawić czoła nowym zagrożeniom, to zadanie okaże się wcale nie takie łatwe. Czy uda im się odkryć prawdę o tym, co poróżniło ich ojców? Czy zjednoczą siły, by pokonać przeciwnika? 

„Nie możesz pozwolić, by inni określali, kim masz być.” 

Onyx & Ivory z całą pewnością nie jest krótką książką (ebook ma niemalże 500 stron), ale według mnie została trochę przegadana. Może nie jest to właściwe określenie, bo wydaje mi się, że jednak wszystkie wydarzenia opisane w powieści, są dość znaczące dla całej historii, ale brakuje tu troszkę szybszej akcji, która napędziłaby całą historię, która momentami jest ciut monotonna i troszkę senna. 

Jednakże końcówka zdecydowanie robi robotę. Prawdę powiedziawszy, nie spodziewałam się takiego rozwiązania i byłam mile zaskoczona intrygą, którą wymyśliła Mindee Arnett

„Lepiej mieć dwie osoby, które naprawdę szczerze cię kochają, niż całe miasto niepewnych przyjaciół.” 

Z cała pewnością największym plusem powieści są bohaterowie. Każdy kryje jakąś tajemnicę, nie są to postaci czarno – białe i schematyczne. Muszę przyznać, że zarówno ci pierwszo, jak i drugoplanowi mają „jaja”. Podobało mi się także przedstawienie kreacji antagonisty. Jest to postać, nieszablonowa, pozostająca w cieniu, ale jednocześnie niezwykle intrygująca. 

Autorka bardzo ciekawie nakreśliła wątek rywalizacji między braćmi, ukazała, jak jedno wydarzenie może zmienić człowieka, jak zazdrość wpływa na bohaterów, na podejmowane przez nich decyzje, jak zaślepienie może ograniczyć człowieka, zaślepić jego ogląd na sytuację. 

Jeśli zaś chodzi o wątek romantyczny, to muszę przyznać, że momentami działał mi na nerwy. Feralne strony 283 – 287 wytrąciły mnie z równowagi. Z początku zirytował mnie Corwin, później, po przemyśleniu, chyba nawet bardziej wkurzyła mnie Kate

W tej historii mamy do czynienia z typowym schematem dawnej miłości, która po latach powraca do bohaterów i chociaż walczą z tym uczuciem, to ono i tak jest w pewnym sensie obezwładniające. 

Bardziej podobał mi się związek rodzący się pomiędzy bohaterami drugoplanowymi. Mają bardzo fajne momenty! 

„(…) cisza to ulubione narzędzie tchórzów.” 

Tak jak wspomniałam wcześniej, troszkę brakuje mi większego natężenia akcji. Owszem, są momenty, które podnoszą czytelnikowi ciśnienie, krew szybciej krąży w żyłach, a ciekawość osiąga
niemalże apogeum, ale w dwóch pierwszych częściach książki jest ich za mało. Autorka za bardzo skupiła się na nakreśleniu czytelnikowi przeszłości bohaterów, niż na sytuacji, w której obecnie się znaleźli. Jednakże pomimo tego mankamentu, bardzo szybko przebrnęłam przez powieść, gdyż historia potrafi zaciekawić.

Onyx & Ivory autorka podzieliła na trzy części. Niewątpliwym plusem jest to, że poznajemy historię z dwóch perspektyw: Kate i Corwina. Dzięki temu zdecydowanie lepiej możemy zrozumieć targające nimi emocje i zrozumieć podejmowane przez nich decyzje. Możemy obserwować zarówno perspektywę dzikunki, która odkrywa tajemnice przeszłości, która odkrywa swoją magię, a także Zbłąkanego Księcia, który musi stawić czoła dworskim intrygom i próbom, które zadecydują nie tylko o jego losie, ale także jego poddanych. 

„(…) w bitwie można tylko walczyć i zwyciężyć, albo walczyć i przegrać. To ryzyko, które podejmuje się za każdym razem, wkraczając do działania.” 

Onyx & Ivory to całkiem interesująca historia, w której mnie najbardziej podobał się wątek fantastyczny. Jest on naprawdę intrygujący i fascynujący zarazem: gaźdźce, dzikuni, tajemniczy uror. Intrygi, tajemnice, mroczna przeszłość, ciekawe postaci i zagmatwana opowieść i niezbyt kolorowa przyszłość, która rysuje się przed protagonistami. Z niecierpliwością czekam na kolejne części serii. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar <3



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.