wtorek, 10 października 2017

"Teatr węży" - "Dwie karty" – Agnieszka Hałas


„Lećcie z wiatrem, odejdźcie tam, gdzie czeka cisza.”
Wkraczacie w świat Zmroczy – przesycony magią, posępny i fascynujący.

Srebrni magowie bezlitośnie ścigają wyznawców czarnej magii, uznanej za skażoną. Demony z Otchłani przybierają ludzką postać i przenikają do świata śmiertelników... W Shan Vaola nad Zatoką Snów pojawia się na wpół obłąkany człowiek z twarzą pociętą bliznami, który pamięta jedynie urywki ze swej przeszłości. W tunelach podziemnego świata żywiołaków i chowańców, ifrytów i homunkulusów, żebraków i przestępców, stopniowo odkrywa swoje magiczne talenty.

Dwie karty – powieść mroczna, intrygująca, pełna plastycznych szczegółów obyczajowych, z pełnokrwistymi postaciami tworzącymi żywą, przemawiającą do wyobraźni społeczność – otwierają cykl dark fantasy „Teatr węży”.


„Wariat to wariat. Świat jest ich pełen.”

Nazwisko Roberta W. Wegnera znają chyba wszyscy, którzy choć minimalnie zetknęli się z książkowym światem. Jest to zdecydowanie jeden z najbardziej docenianych polskich pisarzy fantastyki (niedługo będziecie mogli przeczytać moją opinię o jego dziełach), także rekomendacja tego autora z pewnością jest dla wielu dodatkową „zachętką” by sięgnąć po książkę Agnieszki Hałas. Dwie karty to niedawna świeżynka z rynku wydawniczego, jednak tak naprawdę książka zawitała na księgarskie półki w 2011 roku. Odnowienie wydał Dom Wydawniczy Rebis.

Czy była to dobra decyzja? Czy świat, jaki stworzyła autorka to „znakomite uniwersum”.

Nietypowo zacznę dziś od bohaterów.

Bardzo spodobała mi się kreacja głównej postaci. Brune Keare jest skomplikowany i skrywa liczne
tajemnice, które również dla niego pozostają sekretem. Człowiek, który początkowo uchodzi za szaleńca, posiada umiejętności, które budzą strach nawet w kryminalnym półświatku. To postać, która zdecydowanie zapada w pamięci. Charyzmatyczny, ekspresywny, magnetyczny.

Z całą pewnością, nie jest to jedyny bohater zasługujący na uwagę. Agnieszka Hałas stworzyła całą plejadę postaci, którze są wielowymiarowe i nie sposób ich nie polubić. Kolejną osobą, która moim zdaniem odegra jeszcze kluczową rolę, jest Haru – lekarka pracująca w szpitalu dla ubogich. Empatyczna, szukająca w ludziach dobra, jednak nie wyidealizowana. Intryguje również Anvari – dziewczyna, która zmaga się ze śmiercią brata, Marshia – tajna agentka oraz Anyah – córka władcy mroku. One najbardziej wysuwają się na główny plan.

Jednak to jeszcze nie koniec. Jest wiele postaci drugoplanowych, które sprawiają, że książka jest znacznie ciekawsza – choćby taki Zazel, który swoimi trafnymi komentarzami potrafi rozbawić i rozłożyć na łopatki.

„Przeszłość była matnią zamazanych wrażeń. Krzyki… szum morza… mgła…”

Agnieszka Hałas stworzyła bardzo rozbudowany świat, który zachwyca swoim dopracowaniem. Jeśli jednak mam być szczera, to początkowo, zanim czytelnik kręci się w lekturę, to rozbudowanie bardziej przeszkadza niż pomaga. Dlaczego? Cóż, autorka zasypuje nas całą masą obcobrzmiących nazw. Jakby tego było mało, imiona bohaterów również nie ułatwiają sprawy. Kiedy jednak już wkręcimy się w ten magiczny klimat, trudno się z niego wyrwać. Muszę przyznać, że naprawdę byłam pod niemałym wrażeniem czytając Dwie karty. Autorce naprawdę  udało się stworzyć wielopoziomowe uniwersum. Zgodzę się z Robertem M. Wegnerem, że świat stworzony przez Hałas „żyje, oddycha i krwawi, a my wraz z nim.”

Świat Zmroczy to zdecydowanie mroczne uniwersum, które stawia przed czytelnikiem liczne pytania – czy to, w co wierzą zwykli ludzie to prawda, czy jednak wierutne kłamstwo? Czy ludzie, którzy uchodzą za dobrych, naprawdę tacy są? Czy srebrni magowie, którzy uchodzą niemal za zbawców, są tak naprawdę dobrzy? Czy czarni ka-ira to szaleńcy, źli do szpiku kości? Szczerze przyznam, że ja nie mam pojęcia. Czytając Dwie karty wielokrotnie pomyliłam się w swoich przypuszczeniach. Tu bowiem rzadko można znaleźć oczywiste rozwiązania.

„Czasem udaje dokonać się niemożliwego tylko dlatego, że wiesz, że musisz.”

Muszę przyznać, że podziemne korytarze mają w sobie coś hipnotyzującego. Tutaj niemal na każdym
kroku czai się niebezpieczeństwo. Zmrocza to bowiem brutalny świat, w którym rządzi siła. Walka o przetrwanie to chleb powszedni dla mieszkających tam ludzi.

Na pochwałę z pewnością zasługuje praca redaktora. Mnie nie udało się wyłapać żadnych niedociągnięć czy luk w fabule.

Agnieszka Hałas ma lekki i przyjemny dla czytelnika styl. Jej historia wciąga i niejednokrotnie wprawia w zdumienie. Jest przepełniona intrygami i tajemnicami.

Jeszcze kilka słów o oprawie graficznej. Według mnie świetna okładka! Nawiązuje do treści i jest utrzymana w klimacie jaki panuje przez całe Dwie karty. Mroczna, tajemnicza, magiczna! Dodatkowo ozdobne litery, rozpoczynające każdy rozdział. Ach… No rozpływam się!

„Nie oczekujcie od wariata rozsądku.”

Minusy? Cóż, trochę męczący wstęp. Mimo wszystko wypada dość mizernie na przestrzeni całej książki. Wniosek – nie poddawajcie się i przetrwajcie go! Jeśli już się czepiam, to fajnie by było, gdyby jednak książka została wydana w twardej oprawie, albo chociaż zintegrowanej. Trochę mi tego zabrakło.

Dwie karty to zdecydowanie jedna z ciekawszych pozycji, które udało mi się przeczytać ostatnimi czasy. Jest nieszablonowa i zaskakująca, a poza tym można w niej znaleźć plejadę bardzo ciekawie wykreowane postaci, które zostają w pamięci czytelnika (pomimo pokręconych i trudnych imion). Ciekawa historia, która jest zarazem brutalna i mroczna ale również fantastyczna i przepełniona magią. Akcja jest dozowana bardzo umiejętnie. Agnieszka Hałas potrafi przyprawić czytelnika o nagłe skoki ciśnienia, ale również wraz z bohaterami przeżywa się smutki i te lepsze chwile. Bardzo cieszy mnie fakt, że kontynuacja, pojawi się jeszcze w tym miesiącu (17 października), bo jestem strasznie ciekawa, co zgotowała nam autorka i czy moje przypuszczenia chociaż trochę się sprawdzą.


Za książkę dziękuję Domu Wydawniczemu Rebis!

https://www.rebis.com.pl/

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.