sobota, 6 sierpnia 2016

Królewska krew - nie tylko dla miłośników fantasy!


Kochacie fantasy? Ta książka to coś dla Was! 

Czym jest Riyria? Niewielu wie. Tajemnicza organizacja, o której krążą legendy. Wszyscy się jej lękają. Jej członkowie, Hadrian i Royce, to dwóch znakomitych mistrzów w swoim fachu. Kim są? Jak się okazuje – złodziejami. Wykonują zadania niemal niemożliwe. Są jak Tom Cruise w Mission Impossible

Historia toczy się wokół niefortunnego zlecenia, którego podjęła się dwójka naszych głównych bohaterów. Mają bowiem ukraść miecz znakomitego szermierza – hrabiego Pickeringa. Sprawa wydaje się być banalnie prosta. Miecz jest niestrzeżony w mało uczęszczanej kaplicy. Łatwe – pozornie. Złodzieje wpadają jednak w pułapkę i zostają oskarżeni o zabójstwo króla. Ucieczka z więzienia, porwanie następcy tronu i uwolnienie kilkusetletniego czarownika z tajnego więzienia. Przygoda trwa w najlepsze. Pościgi, pojedynki, magia. Fantasy w dobrym stylu. 

Bohaterowie są wręcz genialni. Uwielbiam dialogi między Hadrianem i Roycem. Obydwaj są świetnie przemyślani i mimo że z pozoru różni, świetnie się dopełniają. Właściwie każda postać stworzona przez Michaela Jamesa Sullivana jest niemal doskonała. Każdy jest inny, każdy wyjątkowy, każdym kierują inne pobudki. Są to bardzo zróżnicowane postaci, które bardzo łatwo polubić. Czym jednak byłaby książka bez podstępnego czarnego charakteru. Autor pomyślał i o tym. Z pozoru niewinny i dobry, okazuje się oślizgłą kanalią rządną władzy, osobą zdolną zrobić wszystko, by po nią sięgnąć. Spisek na szczycie władzy, kościół zamieszany w intrygę. Proces czarownicy i ucieczka przed nadciągającą śmiercią. Jak dla mnie – świetne.

Mogłabym tak pisać jeszcze długo i długo. Co musicie jeszcze wiedzieć? Cóż, na pewno ważną informacją jest to, że autor stworzył spójny świat i wymyślił bardzo złożoną intrygę. Czasy wielkich bitew, wspaniałych i mężnych rycerzy. Mam jakiś sentyment do „tego” okresu i takich historii. 

Książkę mogę Wam szczerze polecić. Sama pewnie wrócę jeszcze do niej nie raz. Czyta się bardzo szybko i strasznie wciąga. Wręcz nie sposób się od niej oderwać. Szkoda, że nie udało mi się dorwać wersji papierowej. Może kiedyś jeszcze to nadrobię.

Nawet jeśli nie bardzo lubicie fantastykę, wydaje mi się, że tak książka i tak Wam się spodoba! Dlaczego? Cóż nie jest naszpikowana elementami typowymi dla fantasy. Mało tu magii, rytuałów, czy magicznych stworów To raczej świetna historia z niewielkimi elementami charakterystycznymi dla gatunku. 

PS w Polsce dwa pierwsze tomy zostały wydane w jednej książce. Rozdzieliłam ją na dwie osobne recenzje, bo wydaje mi się, że obydwa zasługują na uwagę :)

11 komentarzy :

  1. Uwielbiam fantasy, więc dopiszę sobie tą książkę do listy, ale nie must read. Jest to powieść, którą pewnie przeczytam dla odprężenia w wolnym czasie.
    Pozdrawiam,
    http://www.sekretny-trop.pl/
    http://strefa-aithneblair.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to fajna książka na odstresowanie czy chwile z kocykiem i herbatą :D

      Usuń
  2. Muszę jak najszybciej przeczytać tą książkę.
    http://czytelniczyoddech.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Uwielbiam fantasy, zwłaszcza ostatnio :D
    Najważniejsze w takich książkach jest to, żeby byli "jacyś" bez tego czytanie jest koszmarem ;/
    Na pewno przeczytam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Bohaterowie są godni uwagi, chociaż na książkowego męża nikt się nie załapał :D ale zobaczymy jak rozwinie się dalej historia... Nie mówię nie :D

      Usuń
  4. Od pierwszego zdania przeczuwałam że kupisz mnie swoją recenzją! :D Ostatnio zaczytuję się nie tylko w fantastyce ale także w książkach o bitwach i wspaniałych rycerzach. Muszę ją przeczytać! :3
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś jak próba wmieszania Wiedźmina w zabójstwo króla :)
    Brzmi jak dobre Fantasy bez dodatkowych klasowych możliwości. Bo nie ma tam nieludzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomina się o elfach i jest krasnolud:) ale nie umniejsza to w żaden sposób atrakcyjności historii :d

      Usuń
  6. Masz Kindle! Ale Ci zazdroszczę, sama nigdy nie mogę się zebrać do jego zakupu!
    Oooo, ale bym przeczytała tę książkę, czuję, że to moje klimaty i byłabym zadowolona. Cieszę się, ze uważasz bohaterów za genialnych, bo właśnie takich lubię i o takich właśnie najlepiej się czyta :)
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Wszystkich jasnych miejsc" Jennifer Niven! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mój :( Pożyczony od kuzyna, ale z ręką na sercu mogę polecić :D

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.