niedziela, 20 listopada 2016

Chłopak na zastępstwo - Kasie West

Starałam się dzisiaj być lepszym człowiekiem, ale świat nie współpracuje.
 Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym, i wszyscy wreszcie mieli go poznać. Ale tuż przed balem maturalnym, podczas którego miała nastąpić prezentacja, już na parkingu, Bradley z nią zerwał. Jak on mógł? Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji?! I co tu zrobić, żeby wyjść z twarzą?


Nagle Gia wypatruje w jednym z samochodów nieznajomego, a w jej głowie rodzi się sprytny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która tak bardzo chciała mieć chłopaka, że go sobie wymyśliła…


Co jednak, jeśli przedsięwzięcie wymknie się spod kontroli? W końcu pomysł jest dość ryzykowny…

Jak mierzymy dziś naszą wartość? Liczbą lajków, które otrzymał nasz post, tym, jak wielu mamy znajomych czy ile zebraliśmy retweetów? Czy w ogóle wiemy, co tak naprawdę myślimy, dopóki nie przedstawimy naszych myśli w sieci i nie dowiemy się od innych, ile ich zdaniem są warte?
Bardzo trafny cytat prawda? Jakby nie patrzeć wielu ludzi ocenia swoją wartość poprzez liczbę followersów? Śmieszne, ale prawdziwe prawda? Wiecie co jest najlepsze... Że podobny post był i u mnie na blogu, kiedy dopadła mnie jesienna chandra i wyżalałam się Wam o małej ilości obserwujących mój profil na instagramie. Zrzucę to na powiedzonko, że każdy ma gorszy dzień. Przechodząc jednak do rzeczy. Czym Chłopak na zastępstwo mnie kupił? Chciałam napisać wiarygodnością, ale to słowo nie byłoby odpowiednie do całości książki. Podobało mi się to, że nastolatkowie w tej książce rzeczywiście zachowywali się jak nastolatkowie. Nie byli to wydumani dorośli, którzy pozjadali wszystkie mądrości świata. 
Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.
Czasem zdarza się, że spotykamy kogoś przypadkiem, a później staje się on ważną osobą w naszym życiu. Podobna sytuacja spotkała Gie. Porzucona przed balem dziewczyna jest skłonna zrobić niemal wszystko, byle tylko nie przyznać się przed przyjaciółmi, że chłopak wystawił ją w takim momencie. Jakby tego było mało chłopak, w którego oni i tak już nie wierzyli. Dziewczyna postanawia więc wykorzystać fortel i przyjść na bal z zastępczym „Bradley’em”. Seria niespodziewanych wydarzeń, które później następuje napędza błędne koło i dziewczyna przez długi czas tkwi w kłamstwie. Czy zastępczy Bradley okaże się lepszą opcją od prawdziwego? Czy dziewczyna będzie w stanie wypić piwo, które naważyła? 

Nastolatkowie i ich problemy… Muszę przyznać, że autorka w ciekawy sposób opisała dylematy młodzieży (właśnie uzmysłowiłam sobie, że zabrzmiałam jak starsza pani), ich wybory, decyzje oraz zmierzenie się z ich konsekwencjami. Dodatkowo porusza poważny problem, jakim stała się aprobata społeczna i dążenie do popularności, często zatracając przy tym prawdziwą wersję swojej osoby. Ktoś kiedyś na zajęciach zapytał czy można mieć dwie twarze – jedną dla ludzi „obcych” inną dla rodziy… Która maska jest wtedy prawdziwa… Obie?

Kasie West nie siliła się na wymyślanie górnolotnych frazesów. Pokazała historię popularnej nastolatki, która w pewnym sensie przestała być sobą w imię popularności. Oszukana przez brata, wystawiona przez chłopaka – z czym zostanie dziewczyna, która myślała, że ma wszystko? 
Rzadko znajdujemy głębię, szukając jej w sobie. Głębię znajduje się w tym, czego uczymy się od ludzi i tego, co dzieje się wokół nas. Bo wszystko, Gia, ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawią, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy.
Bohaterowie – są, i to wcale niezgorsi. Kasie West stworzyła nastolatków humorzastych, buntowniczych, zakochanych, nie potrafiących poradzić sobie z uczuciem wobec drugiej osoby. Pokazała, że nie powinniśmy oceniać ludzi tylko po wyglądzie, bo nawet niepopularni „odmieńcy” mogą być wspaniałymi przyjaciółmi. 

Muszę przyznać, że autorka zaskoczyła mnie w bardzo pozytywny sposób. Nie spodziewałam się wiele po tej książce, ale zostałam mile zaskoczona. Nie jest to książka wysokich lotów, ale może być miłą, lekką odmianą od codzienności. Przyjemna lektura na wieczór, pokazująca problemy młodzieży. Plus – czyta się ją bardzo szybko i o dziwo, historia dziewczyny, która wzięła na bal „chłopaka na zastępstwo”, potrafi naprawdę zainteresować czytelnika. Młodociany romans – czemu nie ;p 

8 komentarzy :

  1. Mały błędzik pod koniec, a właściwie powtórzenie ,,która wzięła na bal „chłopaka na zastępstwo” na bal potrafi''. Jakoś króciutka ta dzisiejsza recenzja, ale nieważne. Czytałam tę książkę jakoś na wakacje i tez bardzo mi się podobała. Faktycznie, nie jest to lektura wysokich lotów, ale dużo tam takiej prawdy. Opisanej po ludzku, normalnie, a nie jakoś psychologicznie itd. Dobra książka na oderwanie, ale też nie głupia jak niektóre młodzieżówki. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi :D już poprawione :D Haha - miła odmiana?? :P Chociaż raz udało mi się jakoś ograniczyć :D Zgadzam się z Tb w 100% :D Buziaki :*

      Usuń
  2. Słyszałam już o tej książce wiele, ale dopiero teraz tak naprawdę się nią zainteresowałam :D Kiedyś, gdy będę chciała przeczytać coś lekkiego, to sięgnę właśnie po tę książkę ;)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tą książkę! <3 Strasznie podoba mi się właśnie jej prostota, słodka historia nastoletniej miłości i jej prawdziwość :D Świetna pozycja! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, chciałabym ją przeczytać. Podoba mi się fabuła, a Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła.
    Pozdrawiam i zachęcam cię do zajrzenia na projekt Fuzja Recezentów Książek http://fuzja-recenzentow.blogspot.com/.
    Alicja z
    http://polecam-goodbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. jedna z bardzo słodkich książek. Czytałam i bardzo mi się podobała, głównie chyba dlatego, że była nie wymagająca, lekka i przyjemna. :D
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym ją przeczytać, ale dopiero w wakacje... nie wiem czemu mi się tak kojarzy z latem (tak naprawdę to wiem, przez okładkę XD), ale nie potrafiłabym jej przeczytać w zimę:)
    Pozdrawiam! https://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka całkiem mi się podobała. Nie miałam co do niej żadnych wielkich oczekiwań, więc też się nie rozczarowałam. Bardzo lekka i przyjemna powieść. W przyszłości mam też nadzieję sięgnąć po ,,Chłopaka na zastępstwo" tej samej autorki. :)

    Pozdrawiam cieplutko
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.