„Gdzieś tam w gwiazdach zapisana jest nasza śmierć.”
"Pośród cieni" to drugi tom cyklu dark fantasy „Teatr węży” – mrocznego, intrygującego, pełnego plastycznych szczegółów, z pełnokrwistymi postaciami i przemawiającą do wyobraźni społecznością. Dla Krzyczącego w Ciemności schronienie w Podziemiach przestaje być bezpiecznym azylem. Dręczą go wizje i sny. Pokazują utraconą przeszłość czy kłamią? Tymczasem w realnym świecie czyhają srebrni magowie, przed którymi nie da się uciec nawet w śmierć. W labiryncie sfer są miejsca, gdzie można się ukryć lub szukać odpowiedzi. Czy to wystarczy, aby umknąć prześladowcom? A jeśli to cienie z przeszłości stanowią największe zagrożenie?
To już moje drugie spotkanie z Agnieszką Hałas, dlatego miałam już określone wymagania odnośnie Pośród cieni. Pierwsza część cyklu – Dwie karty naprawdę zrobiła na mnie wrażenie. (Moją opinię o książce możecie przeczytać tutaj.) Przede wszystkim podobał mi się klimat, który potrafiła stworzyć autorka. Zdecydowanie jest to jedna z mroczniejszych książek jakie udało mi się do tej pory przeczytać. Mrok czający się na kartach powieści jest niesamowity. Potrafi przeniknąć do normalnego świata i oczarować czytelnika.
„Wszyscy mamy nasze małe tajemnice.”
Krzyczący w Ciemności po raz kolejny mnie nie zawiódł. Naprawdę podoba mi się kreacja tego bohatera. Z reguły denerwują mnie takie zabiegi autorów, ciągłe przemilczanie, wieczne niedopowiedzenia i luki w historii, jednak tym razem jest to wielki plus opowieści. Brune roztacza wokół siebie aurę tajemniczości i jest to niesamowicie wręcz hipnotyzujące.
„Powiedz mi, czemu flirtujesz ze śmiercią, poeto.”
Pojawiają się kolejne interesujące postaci. Vincent – młody bogacz z niebezpiecznymi zainteresowaniami; troskliwy ojciec oraz pokręcony „staruszek” zafiksowany na mrocznej mocy. Autorka stworzyła również kolejną bardzo charyzmatyczną kobiecą postać – kuzynkę Anvari – Lorraine. Nie sposób nie polubić tej dziewczyny. Co do samej Anvari, moje prośby zostały wysłuchane i pojawiło się więcej wątków z jej postacią. Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się jej historia, bo sporo się pogmatwało. Zabrakło mi natomiast Haru. Pojawiła się tylko w jednej scenie, chociaż muszę przyznać, że jest to bardzo intensywna opowieść. (Żadnych grzecznych myśli)
„(…) wielka jest siła w mieczu, lecz jeszcze większa w sercu sprawiedliwego.”
W tej części lepiej poznajemy prawa rządzące magami. Zapoznajemy się również z regułami jakie rządzą świtem srebrnych. Okrucieństwem, brutalnością, bezwzględnością. Tym razem Agnieszka Hałas zabiera nas również w podróż przez sfery – magiczne krainy, do których wstęp mają tylko ci obdarzeni magią. Jest to ciekawa alternatywa dla Shan Vaola oraz kolejny pokaz wielkich możliwości autorki.
„Nie wszystkie wspomnienia, było nie było, są warte zapamiętania.”
Ciemne interesy w podziemnych korytarzach, zachwiania Zmroczy, polowanie na „czarownice” (tak właściwie to na czarnych magów, ale chciałam żebyście wczuli się w klimat.) To wszystko sprawia, że od książki nie idzie się oderwać. Agnieszka Hałas potrafi zaczarować słowem. Wciągnąć w swój cudowny, mroczny świat.
„Strzeż się tego, co podąża twoim śladem we mgle! Strzeż się cienia, który cię odnajdzie w ciemnościach!”
Mnie osobiście przypadł do gustu styl autorki. Widać, że Agnieszka Hałas ma wielką lekkość pisania. Potrafi zainteresować czytelnika swoją historią, wciągnąć w wykreowany świat. Im dłużej „przebywam” w świecie Zmroczy, tym coraz trudniej znoszę rozstania i nie chcę opuszczać tego świata. Nie znalazłam żadnych nieścisłości w historii, a za to wielki szacunek dla autorki, bo jest to opowieść skomplikowana i pełna niespodzianek. Agnieszka Hałas doskonale wie jak dozować napięcie, które niekiedy sięga zenitu!
„Miejsce twojego bólu jest na papierze.”
Okładka Pośród cieni idealnie wpasowuje się w klimat książki i świetnie komponuje się z Dwiema kartami. Choć osobiście bardziej podobała mi się grafika z pierwszej części, do drugiej przyczepić się nie mogę. Również jest tajemnicza, mroczna i magnetyczna. Pozostały również ozdobne literki, które tak bardzo uwielbiam. Do redakcji i korekty nie mam żadnych zastrzeżeń. Dobra robota!
„Tracisz energię na uganianie się za cieniami. (…) czyń, co ci przystoi. Żyj.”
Pośród cieni to kolejna bardzo dobra książka, która wyszła spod pióra autorki. Im dłużej trwa ta historia, tym coraz bardziej pochłania mnie świat Zmroczy. Świetni bohaterowie i nieszablonowa opowieść, to zdecydowane plusy Teatru węży. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Krzyczącego w Ciemności i całej plejady kobiecych postaci. Czy zwycięży światłość czy mrok? Czy dobro jest naprawdę „dobre”, a zło myśli wyłącznie o podporządkowaniu sobie świata i zniewoleniu ludzkich? Te i wiele innych pytań zostaje wraz z czytelnikiem po przeczytaniu powieści. Mnie niesamowicie intryguje rozwiązanie tych zagadek i poznanie tajemnic. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części!
Dom Wydawniczy Rebis – dziękuję za świetną książkę!
Bardzo bardzo ale to bardzo chce poznać tą książke.:D
OdpowiedzUsuńBuziaczki i zapraszam do nas.<3<3<3
https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/
Czytaj! Warto :D
Usuń