czwartek, 21 lipca 2016

Wampiry powracają - Raven - Sylvain Reynard

Życie bez umiejętności kochania jest kalectwem.

Chyba gdzieś już coś podobnego czytałam; potężny wampir, zwykła dziewczyna. On przystojny, bogaty superszybki, silny z wybitymi umiejętnościami nawet jak na wampira, inteligentny; ona – śmiertelniczka, pracownica muzeum, przeciętna z trudną przeszłością. Brzmi znajomo? Tak, przynajmniej dla mnie. 

Piękno przemija. Zjawia się jak wiatr… i znika.


Akcja powieści odgrywa się we Florencji. Policja prowadzi śledztwo w sprawie ukradzionych rysunków Botticellego, z muzeum, w którym pracuje główna bohaterka. Autor/autorka (nie wiadomo kim tak naprawdę jest Sylvain Reynard) wykorzystał znany wszystkim motyw: „znaleźć się w złym miejscu, w złym czasie”. Od tego wydarzenia akcja nabiera tempa. Łowcy wampirów, dzicy, tajemnicze zniknięcia i zgodny. Zdrada w tle, polowania, zemsta. Ta książka ma to wszystko. Wydaje się, że powinna być genialna, pełna napięcia, akcji, jednak według mnie jej potencjał został niewykorzystany i niestety sporo jej brakuje. Tajemniczy autor wykorzystał zbyt dużo znanych i sprawdzonych pomysłów na stworzenie swojej wersji wampira. Nie dodał nic wiejącego świeżością. Wymyślił jednak bardzo ciekawy wątek nie związany z główną bohaterką. Intrygujący, owiany grozą i mrocznymi sekretami. 

Widać, że autor skupiła się na skontrastowaniu charakterów, postaci głównych bohaterów. Kontrast czerń-biel. Myślę, że to trafne porównanie. 

Raven jest taką typową szarą myszką. Nie wychyla się, ma swoje grono przyjaciół. Zakompleksiona, uciekająca od problemów. Mimo że chce zapomnieć o swoim kalectwie, wciąż „siedzi” jej w głowie, że jest inna. Sympatyczna, serdeczna i szczera (trochę dużo słów na „s” mi tu wyszło, ale trudno), zmagająca się z przeszłością. Jak dla mnie, zbyt idealna. Zdolna do wybaczenia praktycznie wszystkiego. Ma zbyt idealny charakter. 

Ptak w klatce nigdy nie jest tak piękny jak ptak na wolności, skowronku.


William za to, to zbyt pewnym siebie, kilkusetletni wampir – warto dodać, że książę – ze zdecydowanie zbyt dużym ego. Magnetyczny, troskliwy (wobec osób, na których mu zależy), z ciekawą, skomplikowaną osobowością, tajemniczy i stanowczy. Skupiony na swoich celach. Potężny i mściwy. Raven odmienia nieco jego spojrzenie na świat. Niby mądry facet, a czytając końcówkę, tylko jedno nasunęło mi się na myśl: „taki stary, a taki głupi i ograniczony”. Mam nadzieję, że mylę się w moich przypuszczeniach, bo jeśli to co sobie wymyśliłam jest prawdą, to już będzie totalne przegięcie. Liczę, że William uczy się na błędach. 

Sylvain Reynard bardzo ciekawie wykreował/a podziemny świat Florencji. Wampirza „mafia” – czemu nie. Brakowało mi jednak oryginalności w wątku miłosnym wampir – śmiertelniczka, jak i w samym wykreowaniu postaci tych mistycznych istot. 

Książę czyta się szybko, czasem brakuje dobrego przyspieszenia akcji. Polecam na leniwe popołudnie.

Miłość to coś więcej. To całkowite obnażenie swoich słabości przed kochankiem, ufność, że on lub ona tę słabość zaakceptuje i nie wykorzysta jej, żeby zniszczyć partnera. To ufność powstała na skutek powierzania sobie tajemnic, przy jednoczesnej pewności, że druga strona nie zdradzi… To poświęcenie, świadomość, że można zostać zranionym, a mimo to nadal kochać.

5 komentarzy :

  1. Jakoś tak, szukam słowa, przeciętnie zapowiadająca się książka. Z wampirami w sumie już cieżko trafić na coś nowego i oryginalnego.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, słyszałam o tej książce i to dość dobre opinie, szkoda, że wyszło z tego tylko takie czytadło na luźny wieczór. Aczkolwiek i tak ją kiedyś przeczytam :D Chyba nigdy nie znudzą mi się wampiry :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio miałam kupić i chyba dobrze się stało, że nie kupiłam
    Pozdrawiam
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, wampiry... uwielbiam książki o tych stworzeniach, ale ostatnio pojawiło się ich tyle, że chyba ciężko wymyślić coś oryginalnego. Książka zapowiada się fajnie, ale nie wybitnie. Aktualnie nie mam czasu na książkową nudę, więc raczej minie trochę czasu, zanim po nią sięgnę:)
    http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię takiego czarno-białego kreowania bohaterów, dla mnie to zbytnie uproszczenie, nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.